Call me crazy. Bellamy Creek. Tom 3 – Melanie Harlow
Możemy poznać bliżej osoby, które pojawiały się już w
poprzednich tomach. Tym razem na pierwszym planie stają Enzo Moretti i Bianka
De Rossi. Para, która żywi do siebie jawną niechęć, choć jak szybko się okazuje,
połączenie sił może pomóc im zdobyć upragnione cele. Enzo chce przejąć rodzinną
firmę, ale by to zrobić, zgodnie z rodzinną tradycją musi najpierw się
ustatkować. Niezbędna do tego jest kobieta, która zostanie jego żoną. Problem w
tym, że mężczyzna nie jest fanem związków. Uważa, że kobiety oczekują, że
będzie czytać im w myślach, a przecież on tego nie potrafi. W dodatku dzięki
rodzicom ma utrwaloną wizję związku, w którym para albo się nienawidzi, albo
wręcz przeciwnie, nie potrafi oderwać od siebie rąk. Nie widzi się w takim
rollercosterze. Za to Bianka już dawno postanowiła, ze nigdy nie będzie zależna
od mężczyzny, a ofiarowanie komuś serca uważa za zbyt duże ryzyko. Niemniej pragnie
zostać matką, a jej rodzina nie pochwala sztucznego zapłodnienia. Tak powstaje
umowa. Wezmą ze sobą ślub, a Enzo potajemnie zostanie dawcą materiału
biologicznego, by Bianka mogła zajść w ciążę. Po porodzie się rozwiodą.
Wszystko byłoby wspaniale, gdyby pomiędzy dwojgiem bohaterów
nie iskrzyło. Pomimo wcześniejszych nieporozumień szybko okazuje się, że Enzo i
Bianka świetnie się dogadują. Oboje czują się świetnie w swoim towarzystwie, a
pierwotny plan o zapłodnieniu z pominięciem klasycznej prokreacji w małżeńskiej
alkowie spala na panewce. Ale jak to bywa, w pewnym momencie wszystko trafia
szlag.
„Call me crazy” czyta się szybko i niezwykle przyjemnie.
Historia wciąga jak paczka słonecznika. I choć w moim przypadki, od samego
początku znałam schemat, a tym samym wiedziałam, jak się wszystko skończy,
bawiłam się świetnie. Polecam szczególnie romantykom, a także osobom, które
chcą się po prostu odprężyć ze świetną historią i równie fajnymi bohaterami,
których lubi się od pierwszej chwili.
Więcej nowości przed świętami i po nich znajdziecie na TaniaKsiazka.pl
Komentarze
Prześlij komentarz