Ciało człowieka. Przewodnik dla dzieci, które chcą poznać swoje ciało. – Katie Stokes
„Ciało człowieka” autorstwa Katie Stokes to kolorowa, jasno
napisana książeczka wyjaśniająca tajemnice, które skrywa nasze ciało. Jest
przewodnikiem podzielonym na krótkie, ale treściwe rozdziały. Zaczynamy od
początku, czyli ogólnie od ciała i co tam się na nie składa. Później
przerabiamy poszczególne układy, jak kostny, odpornościowy, krwionośny etc.,
które przeplatają się ze zmysłami np. słuchu, wzroku. Każdy dział zawiera
akapit wstępu, później dostajemy pięć ciekawostek, które potrafiły zaskoczyć
nawet mnie. Nie brakuje jasnego rysunku z opisami, a żeby było jeszcze
ciekawiej, każdy rozdział zawiera eksperyment do wykonania i zadanie typu
krzyżówka, zakreślanka, kolorowanka, czy labirynt. Ogólnie nie sposób się
nudzić, a wiedza sama zapisuje się w mózgu, który zresztą też ma swój własny moment
w tym przewodniku.
Książeczka przeznaczona jest dla dzieci w wieku od 6 do 8
lat, a przynajmniej tak podaje wydawnictwo na okładce. Po przerobieniu z
dziećmi, nie będę się z tym kłócić, chociaż przekonałam się, że dla młodszych
też się nada. Wytycznych odnośnie preferowanego wieku nie doczytałam przed
zakupem, a w domu mam prawie pięciolatkę i już trzylatkę. Trzylatkę zostawmy w
spokoju, bo ona podczas czytania jakiejkolwiek bajki najczęściej skacze po
łóżku, czy układa po swojemu pozostałe książeczki na półce, łóżku i podłodze.
Natomiast pięciolatka aż zapaliła się do lektury, a rzetelniej ujmując:
słuchania i przyswajania informacji.
Starsze dzieci, które radzą sobie z samodzielnym czytaniem,
mogą sięgać po książkę same i same rozwiązywać zadania pisane, ale młodsze
dzieciaki też będą się świetnie bawić z pomocą rodzica. Osobiście się o tym
przekonałam. No dobrze, niektóre ciekawostki, czy terminy mogą być nie do końca
zrozumiałe dla naszych pociech, ale od czego jesteśmy my? Weźmy taki przykład:
„Mrugamy ponad 10 tysięcy razy dziennie.” Podejrzewam, że mojej pięciolatce
niewiele to mówiło, skoro na razie wie ile to, dajmy na to, dziesięć, z tym że
bez tych dodatkowych zer. Wtedy wystarczy dopowiedzieć, że to bardzo, bardzo
dużo i na razie wystarczy. Ważne, że chociaż to wyniesie z tej burzy faktów.
Przecież kiedyś wrócimy do tej książki i wtedy pewnie zrozumie więcej.
Zatem jeśli macie w domu małych, ciekawskich ludzi, a
jesteście rodzicami wierzącymi w naukę przez zabawę, oto propozycja dla Was i
Waszych pociech. Przetestowałam na sobie i swoich dzieciach, także możecie brać
śmiało. Przyjemnej lektury. 😉
Więcej książek i książeczek dla dzieci znajdziecie na TaniaKsiazka.pl
Komentarze
Prześlij komentarz