Wszystkie kłamstwa Adama - Fionnuala Kearney
Wszystkie kłamstwa Adama znalazłam w popularnej księgarni internetowej. Piękna okładka wpadła mi w oko, a że tymczasowo robię sobie urlop od hard romansów/ erotyków/ powieści mafijnych i innych książek typu „bajki dla dorosłych”, które cechują się miejscami naprawdę sporym oderwaniem od rzeczywistości, uznałam, że obyczajówka będzie dobrym wyborem. Łaknęłam historii o zwykłych ludziach oraz ich problemach. I dostałam, co chciałam.
Beth ma cudowną córkę, męża, piękny dom i realizuje swoją
pasję, którą jest komponowanie piosenek. Wszystko staje na głowie, gdy kobieta
dowiaduje się o zdradzie męża. Okazuje się, że od dłuższego czasu Adam spotyka
się z młodszą kobietą. Gdy prawda wychodzi na jaw, mężczyzna wyprowadza się z
domu. Beth próbuje poradzić sobie ze zdradą, stratą i bólem. Decyduje się na
terapię. Tymczasem Adam nie robi nic, by odzyskać rodzinę. Po prostu nadal
kontynuuje swój romans, choć i na niego ta sytuacja nie wpływa dobrze. W tym
właśnie momencie spotykamy bohaterów. Są całkiem rozsypani i za wszelką cenę
starają się odnaleźć w nowej sytuacji. Stają przed pytaniem, czy ich związek da
się jeszcze uratować i czy właściwie tego chcą.
Powieść jest spokojna, skoncentrowana na odczuciach
bohaterów i ich wewnętrznej przemianie. Akcja nieco się zaostrza, gdy na
światło dzienne zaczynają wyłaniać się kolejne tajemnice Adama, które wpływają
na niego samego oraz jego najbliższych.
Nie szukajcie w tej książce wielkich miłosnych uniesień, czy
szalonych zwrotów w fabule. Bohaterowie Wszystkich
kłamstw Adama są dojrzali, jak sama powieść. Książka opowiada o zmianach i
ich akceptacji, o odkrywaniu prawdziwego „ja” oraz własnych potrzeb. Fionnuala
Kearney udowadnia, że nawet najgorszy koszmar, ostatecznie może
przerodzić się w coś dobrego. Nie ma tutaj też idealnego happy endu, ale jakoś
nie wyobrażam sobie innego końca dla bohaterów. Niczego bym nie zmieniła.
Wszystkie kłamstwa
Adama czyta się spokojnie, ale przyjemnie. Lektura daje do myślenia,
szczególnie po jej zakończeniu. Można wysnuć ciekawe wnioski na sporo tematów,
jak choćby wpływ przeszłości na obecny kształt nas samych. Dowiadujemy się też,
jak wielką wagę ma wybaczanie, jak potrafi być trudne i że wina nigdy nie stoi
wyłącznie po jednej stronie.
Wszystkie kłamstwa
Adama to książka, której akurat potrzebowałam, a jej lektura sprawiła mi
niemałą przyjemność. Jej treść okazała się dużo głębsza, niż się spodziewałam,
co stanowiło miłą niespodziankę. Zatem jeśli akurat szukacie czegoś przyjemnego
do poczytania wśród powieści obyczajowych, coś z sensem i przesłaniem, całym
serduszkiem zachęcam Was do lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz