WIELOŚWIAT - Anna Sokalska
Fragment opisu wydawnictwa dla przybliżenia fabuły:
„Era rozwiniętych
technologii i prób ratowania środowiska naturalnego wkroczyła w nową fazę.
Uciekające ze swojej części Zaświatów demony robią wszystko, aby wytrącony z
równowagi Wieloświat zawalił się, ustępując miejsca zjednoczonemu, Nowemu
Światu. To, co dla jednych zdaje się nęcącą wizją, według innych ma okazać się
koszmarem. Anioły szukają pomocy wśród ludzi, w których przebudziły się
szamańskie moce. Jednak uratowanie starego porządku nigdy nie było tak trudne
jak teraz…” Źródło: https://wydawnictwolira.pl/produkt/wieloswiat/
Otwierając Wieloświat
trafiamy na przełom roku dwa tysiące czterdziestego pierwszego i dwa tysiące
czterdziestego drugiego. Wizja przyszłości w moim odczuciu była jak najbardziej
wiarygodna, z łatwością mogłam sobie wyobrazić nową rzeczywistość. Całe tło dla
opowieści było doskonale dopracowane poczynając od życia codziennego ludzi,
przez nastroje społeczne, po sferę rozgrywek toczących się między ładem i
chaosem, która dla większości społeczeństwa pozostała ukryta.
Anna Sokalska stworzyła niezwykle rozbudowany świat, w
którym słowiańskie wierzenia idealnie przeplatają się z innymi. I tak np. mamy rodzimego
krwawego bożka Jaryłę, szamanów, a zaraz obok anioły i demony. Nic się ze
sobą jednak nie kłóci, bo połączenie jest idealnie przemyślane, zsynchronizowane
i wpasowane w całokształt.
W Wieloświecie
bardzo blisko poznajemy bohaterów. Anna Sokalska dopracowała postaci w najmniejszym
szczególe. Każdy jest inny, niesie ze sobą własny bagaż przeżyć i jest na swój
sposób fascynujący. Dzięki nim poznajemy kilka spojrzeń na rozgrywające się
wokół wydarzenia. Tak jak każdy z nas inaczej postrzega otaczający nas świat przez
pryzmat własnych doświadczeń i wiedzy, tak samo dzieje się u bohaterów
powieści.
Wieloświat to
historia o zatartych granicach dobra i zła, walce o przetrwanie, o zbliżającej
się zmianie ładu, która dla niektórych będzie stanowiła koniec świata, a dla
innych jego utopię, a wreszcie o podejmowaniu decyzji, poświęceniu i wadze
wolnej woli człowieka. Nic nie jest do końca czarno białe, nic nie jest
oczywiste i do samego końca nie wiadomo komu wierzyć i jak to wszystko się
skończy. Całość jest logiczna, a jednocześnie niezwykle skomplikowana i
osłonięta tajemnicami.
Czytało mi się dobrze, choć styl Anny Sokolskiej na początku
wydał mi się odrobinę zawiły. W pewnych miejscach wymagał ode mnie pełnego
skupienia, ale szybko przywykłam.
W Wieloświecie
przeżyłam niesamowitą przygodę. Czytałam spokojnie, w zrównoważonym tempie, ale
z niegasnącym zainteresowaniem i przyjemnością. Polecam każdemu, kto lubi słowiańskie
motywy w fantastyce, oczekuje dobrej jakości tekstów, zawiłych intryg i
niejednoznacznych postaci. Bawcie się dobrze.
Komentarze
Prześlij komentarz