Kolacja z Tiffanym – Agnieszka Lingas-Łoniewska
Książka sporo uroku zawdzięcza głównej bohaterce, Natalii
Lisek. Trzydziestolatka ma problemy ze wzrokiem, ale nienawidzi nosić okularów,
a soczewki kontaktowe bez przerwy gubi. Stanowi to przyczynę większości jej
problemów i przygód, z których jednak
zawsze potrafi się wybronić. Podczas jednej z takich sytuacji przez przypadek
trafia na inną rozmowę rekrutacyjną niż powinna.
Maciej Granicki jest biznesmenem z włoskim pochodzeniem.
Oczywiście jest szalenie przystojny, bogaty i… zostaje szefem Natalii.
Jak można się domyślić, nasi bohaterowie czują do siebie
miętę i szczerze mówiąc niezbyt długo z tym walczą. Ale żeby historia nie była
nudna i oklepana, do fabuły wkrada się pewien tajemniczy złodziej biżuterii.
Kolacja z Tiffanym
to mix romansu, komedii i sensacji z motywem włoskiej mafii. Brzmi kusząco?
Przysięgam, że tak właśnie jest. Myślę, że niewiele z Was będzie żałować godzin
spędzonych z tą powieścią. Jest naprawdę fajnie, choć czasem przewidywalnie. W
dosłownie dwóch momentach uderzyła mnie zimna krew bohaterki, za którą ją
podziwiałam, ale też nie do końca rozumiałam, bo jej działanie wydało mi się co
najmniej ryzykowne i nieodpowiedzialne. Ale taki już urok Natalii, że jest
trochę szalona i działa nieszablonowo.
Całość oceniam na wielki plus. Kolacja z Tiffanym mnie zrelaksowała i rozbawiła. Dała mi to, czego akurat było mi potrzeba.
Komentarze
Prześlij komentarz