Księga run. Jak wykorzystać potęgę znaków runicznych? - Berenika Tern
Księga Run to nie tylko same runy. Autorka podeszła do
tematu bardzo odpowiedzialnie i z sercem. Berenika Tern dołożyła wszelkich
starań, by czytelnik zdołał zrozumieć i w głębi pojąć znaczenie oraz energię
run, dlatego nie ograniczyła się do samego ich opisu.
Księga run to spora dawka ezoteryki, ale również historii o
pradziejach Europy, w tym o indoeuropejczykach, Germanach, Wikingach oraz krótki
kurs mitologii nordyckiej. Wszystko to jest niezwykle pouczające, według mnie
ciekawe i dużo ułatwia przy próbie zapoznania się z runami.
Do alfabetów runicznych docieramy dopiero na 97 stronie, a
szczegółowy opis run ze starego futharku zaczyna się na 183. I oczywiście od
razu możemy przeskoczyć do meritum, ale mimo wszystko nie radzę tego robić.
Warto prześledzić całą książkę od deski do deski, by łatwiej zrozumieć same
runy.
Księga Run to rzetelne opracowanie merytoryczne tematu.
Berenika Tern bazuje na badaniach językoznawców, historyków, archeologów,
źródłach literackich oraz archeolingwinistycznych. Książka bogata jest w
przypisy i bibliografię, a przy tym napisana przystępnie, zrozumiale i ze
wspaniałym wyczuciem.
Sięgając po Księgę Run, dostajemy wiedzę w pigułce,
wszystkie najważniejsze informacje zaczerpnięte z wielu źródeł i to nie tylko
polskojęzycznych. Z perspektywy osoby początkującej była to niezwykle
pouczająca i w miarę jasna lekcja. Mam wrażenie, że ktoś nieco lepiej
zaznajomiony w temacie również odnajdzie w niej wiele cennych informacji,
dzięki którym poszerzy już zdobytą wiedzę.
Książkę oceniam bardzo dobrze pod kątem opracowania paranaukowego
i historycznego, ale co do konkretnego użycia run, potrzebowałabym więcej
wskazówek. Nawet gdybym chciała, po lekturze Księgi Run nie czuję się gotowa
samodzielnie wykorzystywać energii znaków. Oczywiście jest wspomniane, jak
można to zrobić, ale ja potrzebowałabym dokładniejszego wytłumaczenia krok po
kroku. W obecnej sytuacji wierząc, iż znaki mają w sobie energię, bałabym się,
że zamiast pomóc, przesadziłabym albo zrobiła coś źle i efekt stałby się zupełnie
odwrotny od zamierzonego.
To samo tyczy się wróżenia, które kusi, ale też wzbudza
wątpliwości. Runy są bardzo wieloznaczne. Nie byłabym wstanie określić (odgadnąć),
co chcą mi przekazać/doradzić. Myślę, że do tego celu potrzebowałabym
dodatkowego poradnika, a nie kilku stron podpowiedzi. Niemniej mam wrażenie, że
jeśli ktoś wie na ten temat nieco więcej niż taki żółtodziób jak ja, będzie
potrafił sobie poradzić, a książka okaże się dla niego cenną skarbnicą wiedzy.
Dużym plusem były dla mnie nieco filozoficzne, ale jakże
mądre i pouczające przemyślenia autorki na temat znaczenia poszczególnych run
starego futharku. Wiele z nich wyniosłam i odświeżyłam już posiadaną wiedzę, o
której w natłoku codziennych obowiązków łatwo zapomnieć.
Cieszę się, że Księga Run wylądowała na mojej półce.
Nauczyłam się z niej wystarczająco wiele, a nawet więcej niż się spodziewałam i
nie żałuję nawet jednej minuty z nią spędzonej.
Polecam każdemu, kto interesuje się runologią lub/i
wierzeniami nordyckimi. Jest to rzetelne, bogate i starannie przygotowane
opracowanie. Z pewnością będziecie zadowoleni z lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz