Fear Me – B.B. Reid
Podczas przeglądania oferty księgarni TaniaKsiazka.pl, okładka Fear me od razu przyciągnęła moją uwagę. Aktualnie miałam ochotę na mroczną, ekscytującą historię, która mnie pochłonie i odpręży. Przeczytałam opis i pomyślałam, że trafiłam. Miałam rację.
Przed Lake ostatni rok liceum i upragniona wolność. Wszystko
się komplikuje, kiedy do jej życia wraca prześladowca. Keiran jest sportowcem,
rządzi szkołą i od dziesięciu lat nęka Lake. Poniża ją publicznie, osacza,
grozi, budzi przerażenie. Dba o to, by dziewczyna nie udzielała się towarzysko,
nie umawiała na randki. Karmi się jej strachem i bólem, a kiedy wraca po roku
spędzonym w poprawczaku, pragnie również zemsty. Jest przekonany, że swoją
odsiadkę zawdzięcza właśnie Lake. Żąda od niej bezwzględnego posłuszeństwa.
Dziewczyna musi spełniać wszystkie jego rozkazy, by chronić bliskich.
Keiran krzywdzi Lake od dzieciństwa, a ona to potulnie znosi
ze strachu. Godzi się na wszystko i nikomu nic nie mówi, nawet rodzinie. Po
latach zaczyna czuć do niego miętę, co przypomina syndrom Sztokholmski. Można
powiedzieć, że uzależnia się od jego tortur. Keiran jest niebezpieczny, rzuca w
jej stronę groźby karalne, chce ją kontrolować i często traktuje jak swoją
własność, a jej… się to podoba. W głębi duszy, ale jednak. Nienawidzi go, a
jednocześnie pożąda. Podnieca ją, gdy zachowuje się jak jej właściciel. W
takich momentach moja wewnętrzna feministka wrzeszczała z oburzenia, ale kobieta
spragniona dominującego samca kategorycznie nakazywała jej siedzieć cicho. Innymi
słowy: Układ głównych bohaterów zdecydowanie nie jest przykładem normalnego
związku, a ich zachowania często wzbudzały mój sprzeciw, ale może właśnie w tym
tkwi cały urok tej książki?
Czytając, miałam mieszane uczucia. Już dawno nie zetknęłam
się w powieści z tak (przepraszam za wyrażenie) popieprzoną relacją
damsko-męską. Motyw hate-love, gdzie hate wypadałoby pogrubić i podkreślić dla
pewności, okazał się bardzo intensywny. Intrygowało mnie to, ale również
wzbudzało niepewność. Jednak po dotarciu do końca, pozytywne odczucia zwyciężyły na tyle, że nabrałam wielkiej ochoty na drugi tom.
Mam wrażenie, że jeśli ktoś lubi podobne klimaty, będzie
naprawdę zadowolony z lektury, bo ma ona sporo atutów. Sama historia została opowiedziana
na tyle ciekawie, że nie można się od niej oderwać. Tajemnice kuszą i za żadne
skarby nie dają się odkryć w pełni, dopóki nie dotrze się do ostatnich stron.
Choć ostateczny ruch Keirana był do przewidzenia, to cała reszta stanowiła dla
mnie zagadkę, tak jak sam główny bohater. Bo przecież istniał jakiś powód
nienawiści, którą żywił do Lake. Coś sprawiło, że był tak bezlitosny. Ja już
wiem, o co to było, a Was zachęcam do odkrycia tego osobiście.
B.B. Reid stworzyła wielowarstwowych bohaterów, których
dobrze poznajemy dopiero z czasem. Są wyraziści, dzięki czemu zapadają w
pamięć, a wszystkie ich działania mają poparcie w zarysach ich osobowości, co
tylko dodaje im wiarygodności.
W Fear me mamy też
sceny erotyczne. I jeśli ktoś lubi kwiatki, romantyczną muzykę i delikatne
pieszczoty, to lepiej niech sobie odpuści. W tej książce nic nie jest różowe, a
już na pewno nie seks. Jest gorąco, intensywnie i ostro. Mamy pierwotną
dominację mężczyzny nad kobietą. Na tyle intensywną, że czasami kojarzyło mi
się to z gwałtem. Wszystko przez przymus i upokorzenia, ale ostatecznie nie
mogę tak tego nazwać, bo prawdę mówiąc, Lake się to podobało. Oboje dobrze się czuli
w swoich rolach, więc było ok. Zatem czytajcie, jeśli szukacie ognistego
pożądania i ostrego rżn… Sami wiecie. ;)
Polecam tym, którzy lubią trudne relacje, skomplikowanych bohaterów,
tajemnice, gorące momenty i motyw hate-love.
Fear me i inne
książki dla kobiet znajdziecie na TaniaKsiazka.pl
Komentarze
Prześlij komentarz